Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

CZĘSTOCHOWSKI IKAR NIE WOLNO WZNOSIĆ SIĘ ZA WYSOKO!

22.12.2018

CZĘSTOCHOWSKI IKAR NIE WOLNO WZNOSIĆ SIĘ ZA WYSOKO!

 

    13 Grudnia od 37 lat wspominamy wprowadzenie Stanu Wojennego przez Jaruzelskiego. Ten wojskowy zamach stanu miał na celu ukrócenie rodzącej się wolności. Mimo upływu czasu stosunek do tego wyjątkowo tragicznego w historii Polski wydarzenia nie jest jednoznaczny. Od kilku lat kolbuszowski dom kultury, wspólnie z Przeglądem Kolbuszowskim  organizuje wieczory wspomnień. Celem tych spotkań  jest zachowanie pamięci o tych wydarzeniach i ludziach, którzy mieli odwagę należeć do antykomunistycznej opozycji. Na kolbuszowszczyźnie ,,Solidarność” liczyła wówczas około pięć tysięcy członków, ludzi którzy dążyli do zmiany i nie chcieli wierzyć że  panujący system uda się naprawić. Jak co roku oficjalne obchody odbyły się w kościele pw. św. Brata Alberta, gdzie odprawiono mszę za ofiary tamtych wydarzeń i złożono kwiaty pod pomnikiem patrona parafii. Tegoroczna spotkanie rocznicowe odbyło się w Miejskim Domu Kultury w Kolbuszowej w dniu 15 grudnia 2018 roku i jak zwykle miało ciekawy charakter. Tym razem wzbogacone było o wieczór filmowy, skorzystaliśmy z okazji że w rodzinne strony powrócił producent filmowy Dariusz Trętowicz i umożliwił nam wyświetlenie filmu, który wyprodukował pt. „Ikar Stan Wyjątkowy”. Film opowiadał o częstochowskiej Solidarności i wyjątkowym wydarzeniu jakim było wprowadzenie stanu wyjątkowego na terenie miasta Częstochowa w roku 1980. Swoistych ćwiczeniach milicji, wojska i bezpieki do wprowadzonego w następnym roku na terenie całego kraju stanu wojennego. Mimo że film nie był krótki to wszyscy obejrzeli go z zainteresowaniem i wzruszeniem. Trętowicz, który jest nie tylko dobrym filmowcem, ale też potrafi ciekawie opowiadać. Wykazuje się dużą wiedzą dotyczącą wydarzeń z naszej najnowszej historii. Drugą część wieczoru zapełnił Andrzej Wesołowski kolekcjoner różnego rodzaju artefaktów historycznych. Tym razem przypomniał nam posługując się oryginalnymi opakowaniami z tamtych lat produkty spożywcze z tych czasów. Wiele z nich to etykietki kolbuszowskie. Przy Andrzeju nie można się nudzić, tak też było tym razem. Całości dopełniła aranżacja kulinarna niczym z dawnego baru z obowiązkowym salcesonem sucharami i czarną kawą.