Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

MUZYCZNE WSPOMNIENIE O JURKU DYNI JESIENNY JAZZ NAD NILEM 2021

09.11.2021

MUZYCZNE WSPOMNIENIE O JURKU DYNI JESIENNY JAZZ NAD NILEM 2021

              Jerzy Dynia zakochany w Rzeszowie, animator ruchu muzycznego miasta nad Wisłokiem. Był osobowością telewizji tego ciągle rozwijającego się miasta. Animował też przez dziesięciolecia jego życie muzyczne i starał się tchnąć ducha w to ciągle rozwijającego się miasto. Rzeszów w okresie międzywojennym był zaledwie dwudziestotysięcznym miasteczkiem, powstało z niego duże miasto. Miasto to nie tylko domy i ulice ale również jego społeczność. W Rzeszowie, który powstał jako jeden z cudów socjalistycznej urbanizacji trudno odnaleźć, mieszczańskiego ducha. Dynia od kiedy zamieszkał w tym mieście marzył o takim  klimacie i zaczął go tworzyć. W młodości grał między innymi z Tadeuszem Nalepą i wielu innymi rzeszowskimi muzykami. Jego pasją była dobra muzyka od rozrywkowej, jazzowej po klasykę. Był absolwentem akademii muzycznej, grał na saksofonie sopranowym i innych instrumentach dętych. W ostatnich latach z pasją  uprawiał  tradycyjny jazz w dwóch rzeszowskich zespołach, które współtworzył ,, Iks Bandzie i Old Rzech Jazz Bandzie”. Muzyków tych zespołów łączyła czysta chęć i przyjemność z muzykowania. Mimo że celem ich gry nie były nagrody w konkursach czy festiwalach, to takie zdarzenia też miały miejsce. Występowali w kolbuszowskim  festiwalu ,,Jazz nad Nilem” i wielu innych wydarzeniach muzycznych. Muzyk bardzo doceniał innych utalentowanych szczególnie młodych muzyków, sprzyjał rozwojowi ich karier i zapraszał do udziału w różnych przedsięwzięciach artystycznych. Wystarczy tu wspomnieć utalentowane wokalistki Mariolę Niziołek i Dominikę Kindrat, których rozwojowi karier bardzo ,,kibicował”.  Jako człowiek bardzo wszechstronny, interesował się również sztukami plastycznymi, filmem i fotografią na co pośrednio miała wpływ jego praca w telewizji. Podczas kręcenia filmów dokumentalnych, których był reżyserem i festiwali w których był jurorem wykonywał cykl zdjęć portretujących artystów związanych z folklorem. Plakat z kolbuszowskiej wystawy ,,Świata folkloru wg. Dyni” wisiał w jego pokoju na widocznym miejscu. Doceniał też wszelkie inne talenty, również owładniętych pasję fotograficzną, gdy uznał że to co robią ma wartość, bezinteresownie  promował ich talenty. Bardzo zainteresował się zdjęciami kolbuszowskiej fotografki i plastyczki Magdaleny Małaczyńskiej. Portretującej muzyków jazzowych oraz innych uczestników wydarzeń artystycznych. Odkrył i promował talenty filmowe między innymi Rolanda Dubiela, którego zachęcał do podejmowania ambitnych wyzwań filmowych. Cenił aktywność ośrodków kultury, wspierał różne innowacyjne pomysły, ciekawe festiwale, dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem.  Ze swojej loży oglądał większość ciekawych wydarzeń z rzeszowskich  scen:  filharmonii, teatrów, galerii sztuki, klubów, ośrodków kultury spisując interesujące relacje z tych jakże ulotnych wydarzeń artystycznych. Kolbuszowa miała okazję gościć redaktora w  większości swoich imprez, gdy nie pojawiał się już z mikrofonem czy kamerą telewizyjną to był obecny jako juror, widz  i  redaktor  regionalnej prasy.  Z charakterystyczną dla siebie skrupulatnością archiwizował na cyfrowych dyskach wszystko to co, uznał za ciekawe i przydatne a co dotyczyło szeroko pojętej kultury. Był niezwykle otwarty, jako osoba znana z mediów, nie stwarzał żadnej bariery, nie traktował nikogo z góry. Ciekawość, zainteresowanie się drugim człowiekiem, było to dla niego charakterystyczne. Nie wchodził w dyskusję i spory jak z czymś czy kimś się nie zgadzał w specyficzny sposób wyrażał dezaprobatę, nie podejmując tematu, umiejętnie go wyciszając.  Udawał zdziwienie i brak zainteresowania. Najbardziej znana jest jego działalność radiowa i telewizyjna związana z folklorem. Od lat siedemdziesiąt wędrował po Rzeszowszczyźnie wyszukując rejestrując i dokumentując muzykantów kapele i zespoły. Z opowieści słuchaczy z tamtych lat można się dowiedzieć jaką popularnością się cieszyły te audycje w środowisku ,,ludzie przerywali pracę i zasiadali przed odbiornikami żeby posłuchać kolejnych edycji programów o folklorze”. Najbardziej znany jego program telewizyjny to ,,Spotkanie z Folkorem” w którym z kamerą nie ,,przepuścił” żadnemu ciekawemu muzykantowi ani zespołowi. Kochał ludzi otwartych takich jak Władysław Pogoda ale też umiał otwierać, autentycznych lecz nazbyt introwertycznych ludowych twórców. Na zdjęciach Magdaleny Małaczyńskiej, która za promocję odwdzięczyła się mu pięknymi zdjęciami najczęściej można go zobaczyć w interakcji z  artystami. Fotografie pięknie pokazują życzliwość i zasłuchanie Dyni w ludzi. Spośród wielu młodych osób autentycznie zainteresowanych muzyką ludową  wspierał skrzypaczkę  Lidię Biały. Posiadaczkę samorodnego talentu muzycznego jakby wprost ze ,,szczepu rogatej lasowiackiej  duszy”. Obecnie już doktoryzującej się  etnomuzykolog, która jako redaktor Radia Rzeszów podobnie jak on, nie pomija niczego ciekawego co dzieje się w ludowej kulturze Podkarpacia. 

              Miejski Dom Kultury, którego ludowych twórców Jerzy Dynia promował przez blisko pół wieku, czuł się zobowiązany przypomnieć tą wybitną postać. W czerwcu br. na VIII Festiwalu Żywej Muzyki na Strun Dwanaście i Trzy Smyki, którego powstania i funkcjonowania był mentorem. Brał udział w 2012 roku w koncercie go zapowiadającym o takiej nazwie. Zagrał na saksofonie  z Kapelą Władysława Pogody i rodziną Steczkowskich wzbudzając aplauz wielotysięcznej publiczności. Relacjonował kolejne edycje festiwalu dzięki uprzejmości rzeszowskiej telewizji, która zawsze jest przy ciekawych wydarzeniach lokalnej społeczności. Podczas tegorocznej edycji ,,żywej muzyki”, w części seminaryjnej mieliśmy okazję wysłuchać i zobaczyć niezwykle ciekawą i kompletną prezentację na temat redaktora ,,Spotkań…” przygotowaną przez sekretarz redakcji TVP3 Jolantę Zarębę. Program o tegorocznej edycji ,,Smyków” bardzo dobry w duchu i stylu Dyni zrealizowała jego koleżanka redakcyjna Anna Sabat Pezdan zastępując go za kamerą. Organizatorzy koncertu  uzupełniającej jesiennej edycji ,,Jazzu nad Nilem 2021” (możliwej dzięki partnerowi, którym był ZAiKS), poświęcili go  ,,Muzycznemu wspomnieniu o Jerzym Dyni” mając nadzieję że przybliżą  słuchaczom tę bardzo zasłużoną dla kultury postać. Tym razem jako propagatora tradycyjnej muzyki jazzowej. Prowadząca koncert redaktor Elżbieta Lewicka w rozmowach z twórcami przedstawiła publiczności postać muzyka Old Rzech Jazz Bandu. Publiczność wysłuchała dedykowanych mu przez Bossa Nova Quartet,  brazylijskich utworów Antonio Carlosa Jobima i samb, które robiły w swoim czasie furorę wśród jazzmanów na całym świecie. Następnie wystąpił, też z Rzeszowa zespół Lola Band w improwizowanym na potrzeby festiwalu programie ludowo, jazzowo relaksacyjnym z wokalistą Mariolą Niziołek. Na koniec wystąpiło bardzo jazzowo swingujące trio: Rogowski, Front, Wziątka improwizując do różnych tematów. W tym wspominkowym koncercie, dobra muzyka i duch Jerzego unosił się nad salą widowiskową Miejskiego Domu Kultury w Kolbuszowej. Do wypowiedzi o nieobecnym Jerzym zachęcała z kolei wszystkich prowadząca wybitna postać redaktor radiowa Elżbieta Lewicka. Radiowiec bardzo ceniona przez Dynię, przybliżyła publiczności wiele faktów z jego życia, spinając wszystkie wypowiedzi w całość. Dokumentacji wydarzenia dla rzeszowskiej telewizji dokonała Anna Sabat. Wydaje się nam że Jurek Dynia tym co robił udowodnił że kultura, nie dzieli się na wysoką i niską, lecz na dobrą i złą. Jej wysoką odmianą  może być na równi, folklor jak i  muzyka poważna. Wartość  jej oraz jakość zależy głównie od wrażliwości i talentu twórców. Organizatorzy wydarzenia kolbuszowskiego domu kultury i muzycy może trochę nieskromnie wierzą, że  redaktor z zainteresowaniem wysłuchał zorganizowanej dla niego, jesiennej muzycznej impresji ze swojej niebiańskiej loży. Na pewno zasłuchała się w nią publiczność, która nie miała specjalnie ochoty opuszczać koncertu. Jerzy Dynia jesienią zawsze witany był przez Janinę Olszowy (której  przyjaźń i przysmaki, bardzo sobie cenił ), pysznym plackiem  z dyni,  inspirując się tą tradycją przygotowane zostały dla słuchaczy dyniowe specjały. Furorę zrobił również rysownik Marek Krakowski, szkicując na żywo przebieg koncertu. Na imprezie mieliśmy zaszczyt z przyjemnością gościć fankę, dobrej muzyki wicemarszałek województwa Ewę Draus.

 

GALERIE: