SKĄD SIĘ WZIĄŁ KROKODYL? FESTIWAL MILUSIŃSKICH NAD NILEM!
SKĄD SIĘ WZIĄŁ KROKODYL?
FESTIWAL MILUSIŃSKICH NAD NILEM!
Nil i krokodyla wypromował dr Kazimierz Skowroński, człowiek wybitny, pochodzący z Kolbuszowej Dolnej. Urodził się w domu na ,,szajtrówce”. Jego matka Maria Dec pochodziła z głogowskiej rodziny, która budowała, murowaną Kolbuszową po pożarze drewnianej w 1900 roku. Skoligaceni z Osiniakami, którzy sprowadzili się tu też, gdy drewniane miasto po trzecim już pożarze w ostatnim półwieczu XIX w., postanowiło odbudować się już z materiałów mniej palnych. Należy tu wspomnieć wiceburmistrza Kolbuszowej dr Jakuba Ecksteina ekonomisty, który wystarał się o korzystną pożyczkę na odbudowę miasteczka (honorowy obywatel, jego nazwiskiem nazwano ulicę obecnie piekarską).
Kolbuszowa w tych czasach była niezwykle zaniedbanym chociaż powiatowym miastem, o które niedbała ówczesna władza rozwijająca w nowe socjalistyczne ośrodki, Rzeszów, Mielec, Tychy czy przybudowując do Krakowa Nową Hutę itp.. Historyk dr Skowroński, pragnął zwrócić uwagę notabli na unikalność tego zapyziałego miejsca i powiatu. Chodziło mu o jego rozwój kolej, przemysł, kulturę i oświatę. Korzystając z przedwojennych działań promocyjnych związanego z Trzęsówką wybitnego pisarza piłsudczyka Zygmunta Nowakowskiego, redaktora krakowskiego IKC. Skowroński wprowadził do nazw geograficznych ,,Nil” (strumyk nazywany wcześniej, potocznie Trześnią lub Olszańcem). I tak przez Kolbuszową przepływa Nil a tam gdzie kiedyś, szumiało (naprzeciw austriackiego budynku starostwa i sądu) ,,morze czerwone” staw młyński (zabarwione żelazem z rudy darniowej) gnieździły się legendarne krokodyle. Tak naprawdę, jeżeli kiedykolwiek taki zwierzak tu przebywał to w oranżerii, zwierzyńcu pałacu kolbuszowskiego księcia Pawła Sanguszki. Piękny drewniany pałac był ciepłą zimą, chłodną latem (z unikalnym ogrodem włoskim) ulubioną rezydencją księcia.
Blisko piętnaście lat temu Miejski Dom Kultury w Kolbuszowej zaproponował placówkom oświatowym krokodylową imprezę. Obecnie jest to ,,Wiosenny Festiwal Małych Krokodyli w Mieście nad Nilem’’ wyjątkowa impreza (niczym smocza w Krakowie) w którą wspaniale angażują się najmłodsi kolbuszowianie z przedszkoli. Podobnie jak w latach poprzednich i tym razem pochód rozciągał się od małego ronda po magistrat i brały w nim udział najaktywniejsze przedszkola z wychowankami i pedagogami. Oni wiedzą, że dobre wspomnienia z dzieciństwa to element kształtowania przywiązania do małej ojczyzny. Kształtowania przyszłego lokalnego patriotyzmu ludzi, takich jak Kazimierz Skowroński.
Na wydarzeniu nie zabrakło przeuroczych dzieciątek z przedszkoli Eweliny Mokrzyckiej i językowego Edyty Mokrzyckiej, oraz wyjątkowych dzieciaków z przedszkoli nr 2 i 3 prowadzonych przez Beatę Stefanek i Renatę Draus, unikalnego Marii Montessori zarządzanemu przez Bożenę Samojedny i Annę Stępień. Z przedszkola z ,,Poręby Wielkiej” Weryni działającego przy szkole, oraz malutkiego kameralnego przedszkola w Kolbuszowej Dolnej.
Kochane dzieciaki i ich rodzice - wasze maluszki dzięki staraniom nauczycieli, opiekunów i organizatorów, mają zapewniony wyjątkowy start w szkolne i dorosłe życie. Jeżeli ktoś w tym mieście zastanawia się jak przyciągnąć tutaj nowych mieszkańców to poziom pracy tych placówek już to czyni!
W konkursie plastycznym dla uczniów szkół, wzięły udział placówki w Weryni i Widełce. Piękne występy sceniczne, wzbudziły zachwyt jury, któremu przewodniczył Roman Dublański piewca obecnego i nostalgicznego piękna miasteczka znad Nilu. Imponująca ogrodowa grillowa integracja z animatorami i cukrową watą, lodami, ciasteczkami smacznymi niczym miód malina animacjami i dmuchańcem zakończyła ten happeningowy krokodyli dzień. Owszem były też nagrody, które przyznał organizator imprezy Miejski Dom Kultury w Kolbuszowej (30 maja AD 2023) oraz statuetki prawdziwe hebanowe zambijskie krokodyle. Kilogramy cukierków, przekazali maluchom, burmistrz miasteczka Jan Zuba i poseł Zbigniew Chmielowiec.
Szczególne podziękowania organizator składa komendantom kolbuszowskiej policji nadkomisarzowi Adamowi Mielnickiemu i nadkomisarzowi Robertowi Kobylskiemu, którzy wraz z podwładnymi, jak zwykle, wzorowo zadbali o przemarsz i bezpieczeństwo uczestników imprezy.
Galeria
Galeria zawiera 81 zdjęć.
Kolbuszowski rynek, słoneczny dzień.
Grupy dzieci przebranych za krokodyle wraz z opiekunami słuchają prowadzącego imprezę i pozują do zdjęć.
Parada dzieci idzie ulicami miasta. Kilka fotografii to duża grupa dzieci przed budynkiem MDK w Kolbuszowej.
Salę widowiskową Domu Kultury wypełnia dziecięca publiczność i opiekunowie.
Na scenie trwają występy. Z przodu ustawione są prace konkursowe: krokodyle i kolorowe makiety Kolbuszowej.
Z prawej strony sali przy stoliku zasiada trzyosobowe jury: kobieta i dwóch mężczyzn.
Na trawniku przy Domu Kultury trwają gry i zabawy integracyjne.
Kilka zdjęć to wręczanie przez dyrektora nagród uczestnikom imprezy.